Witajcie kochani po dłuższej przerwie!
Mamy nadzieję, że w czasie dnia Wszystkich Świętych mieliście chwilę na refleksję, dotyczącą kim jesteśmy i dokąd zmierzamy. Nasz Grubolek zdecydowanie miał na to czas gdy czekał na swoją porcję waty cukrowej i precli. Czy u Was pod cmentarzem również sprzedają takie wariactwa?
Zapewne zastawiacie się do jakich wniosków doszedł nasz okrągły przyjaciel – to bardzo proste. Dotarło do niego, że po latach obżarstwa, unikania siłowni i spacerów czas na zmianę, bowiem życie nie trwa przecież wiecznie. Dlatego też postanowił że od teraz będzie jadł pączki tylko na bieżni! Jesteście ciekawi jego postępów?
Dajcie znać w komentarzach!


Jedzenie pączków na bieżni – polecam. Chciałem tak spędzić 1. listopada, ale okazało się, że na moim cmentarzu nie sprzedają pączków. Ani nawet waty cukrowej. żal.pl
Ja tam się dobrze bawiłem na smentażu. Byli grubi cyganie, była muzyka, były śpiewy. Polecam odwiedzić osobowice, głównym wejściem w prawo, tam są duże mogiły rodzinne. Była kolusia, były paluszki, cziperki. Gruba zabawa była naprawdę!